Dnia 27 września 2007 roku w Politechnice Koszalińskiej przy ul. Śniadeckich 2 odbył się VII Zachodniopomorski Festiwal Nauki, czyli "Piknik naukowy dla młodzieży szkolnej".

Uczennice i uczniowie z klasy I LA Liceum Profilowanego przy ul. Jedności pod nadzorem swojego wychowawcy profesora Tomasza Pukiewicza wzięli udział w tym festiwalu, tak jak wiele innych klas z "Elektronika".

Przed wykładami na holu na parterze i pierwszym piętrze można było obejrzeć różne urządzenia i sprzęty naukowe uczelni. Stanowiska obejmowały:

• Stanowisko nr 1 - manipulator sterowany komputerowo,
• Stanowisko nr 2 - robot mobilny,
• Stanowisku nr 3 - próżnia i plazma (to stanowisko cieszyło się największą popularnością wśród uczniów klasy I LA i nie tylko),
• Stanowisko nr 4 - chemia na co dzień,
• Stanowisko nr 5 - życie w próbówce,
• Stanowisko nr 6 - od taśmy do satelity.

Po szybkim obejrzeniu stanowisk naukowych klasa I LA udała się na pierwszy wykład dra inż. Jerzego Gajdy pt. "Od diody świecącej do laserów dużej mocy i energii". Wykład rozpoczął się od wytłumaczenia zasady działania zwykłej diody, aż po lasery stosowane w nagrywarkach z blueray'em oraz lasery o silnej mocy potrafiące ciąć bardzo grube blachy stali.

Po zakończeniu wykładu klasa I LA miała wolne 30 minut na zwiedzenie wszystkich stoisk ze sprzętem naukowym. Największą uwagę zwróciło stanowisko o próźni i plazmie.

Około godziny 13.30 odbył się oczekiwany pokaz świateł laserowych (dr inż. Andrzej Mazurek). Rozpoczęło się to małym objaśnieniem zasady działania lasera, a potem wykładowcy zademonstrowali działanie takiego lasera, który przy projekcji używa trzech podstawowych kolorów i łącząc je ze sobą, tworzy inne. Wszyscy zebrani w auli byli pod wielkim wrażeniem możliwości laserów. Po zakończeniu pokazu wykładowcy zostali nagrodzeni wielkimi brawami.

Już o godzinie 14.00 wszystkie stanowiska na holach były składane. Większość osób, które przyszły na festiwal o godzinie 14, poszły do domu. Parę osób pozostało na dalszych pokazach i wykładach. Można powiedzieć, że dla większości ten festiwal zakończył się szybko, ale warto było na niego przyjść.

Katarzyna Szara